Z wakacji kredytowych skorzystało 1,5 miliona osób – 44 procent uprawnionych – taki stan na 30 sierpnia podało Biuro Informacji Kredytowej. Dodało, że dotyczy to w większości osób, które nie mają opóźnień w spłacie rat kredytu hipotecznego.
Co to oznacza w praktyce? To nie niekorzystna sytuacja finansowa tych osób, a umiejętność liczenia oraz być może umiejętność wybiegania w przyszłość była motywacją do skorzystania z Rządowych Wakacji Kredytowych.
W tej sytuacji już w listopadzie większość z tych osób będzie dysponowała dodatkowymi oszczędnościami w wysokości 4 rat kredytu, i będzie stała przed podjęciem decyzji, co z tymi środkami zrobić?
Sytuacja gospodarcza zmienia się bardzo dynamicznie. Ma na nią wpływ zarówno sytuacja wewnątrz naszego kraju jak i cały czas zmieniające się bardzo dynamicznie otoczenie. To co kredytobiorca powinien wziąć w szczególności pod uwagę, podejmując decyzję, co z dodatkowymi oszczędnościami zrobić, to bieżąca sytuacja budżetowa gospodarstwa domowego oraz predykcja tego budżetu na kolejne 12-24 miesiące. Aby móc dokonać skutecznej oceny, w jakich barwach ta przyszłość dla naszego gospodarstwa może się malować, musimy sobie uświadomić z jakimi ryzykami mamy do czynienia.
Na co warto zwrócić uwagę? Miejmy świadomość w jakiej fazie cyklu gospodarczego jesteśmy.
Obecnie jesteśmy w fazie silnego spowolnienia gospodarczego, a na horyzoncie widać zbliżającą się wielkimi krokami recesję. Taka sytuacja, co ważne, dotyka negatywnie wszystkie gałęzie gospodarki. Ciężko znaleźć branżę czy firmę, która nie odczuje tych negatywnych skutków. Być może w tych specyficznych czasach część spółek szeroko pojętej branży energetycznej się obroni. Obecne wskaźniki PMI jasno pokazują jak spadająca liczba zamówień przekłada się na negatywne nastroje managerów. W kolejnym kroku przedsiębiorstwa będę odnotowywały istotny spadek przychodów. Mogące się pojawić straty firm zmuszą zarządy do podejmowania decyzji o cięciu kosztów. W pierwszej kolejności można założyć, iż premii, nagród i bonusu w tym roku nie będzie. Z kolei poważnym problemem może być konieczność redukcji etatów co za skutkuje istotnym wzrostem bezrobocia.
Z prognoz analityków Narodowego Banku Polskiego wynika, że szczyt dynamiki wzrostu inflacji przed nami. Powinien mieć on miejsce na przełomie 2022 i 2023 roku. Oznacza to, że przed nami rekordowo drogie Święta Bożego Narodzenia, Sylwester, a także Ferie Zimowe. Podwyższona inflacja ma zostać z nami na lata, przynajmniej tak twierdzi nawet część członków Rady Polityki Pieniężnej. Nawet gdyby tak nie było to taniej już nie będzie, oznacza to konieczność rewizji budżetów domowych po stronie kosztowej. To co jeszcze nie dawno mogło nam się wydawać jednorazowym, większym wydatkiem zamieni się w stały, podwyższony koszt.
Oprócz tych wszystkich danych płynących z gospodarki nie zapomnijmy o kosztach obsługi naszego zadłużenia. Kredyty hipoteczne, pożyczki odnawialne, karty kredytowe jak i leasingi stały się drogie! Pieniądz znowu kosztuje i to niemało. To co chwilowo zostało zbuforowane właśnie Rządowymi Wakacjami Kredytowymi na przestrzeni 12-24 miesięcy uderzy w budżety gospodarstw domowych ze zdwojoną siłą. Nie widać w prognozach, aby cokolwiek miało się w tej kwestii zmienić przed 2024 rokiem. Z notowań rynkowych widać, że nowy wskaźnik, który ma zastąpić WIBOR również niewiele pomoże w tym, aby ulżyć kredytobiorcom.
Co w takiej sytuacji powinni zrobić z dodatkowymi oszczędnościami korzystający z Rządowych Wakacji Kredytowych? Odpowiedź na to pytanie może być bardzo prosta ale jest za to bardzo indywidualną kwestią wynikającą wprost z bieżącej oraz przyszłej sytuacji ekonomicznej danego gospodarstwa domowego.
To o co powinniśmy zadbać z całą pewnością to posiadanie istotnej rezerwy finansowej na te niestabilne kolejne kwartały czy lata! Posiadanie rezerwy finansowej na wypadek utraty pracy, dłuższego zwolnienia lekarskiego, zepsutego samochodu, nieoczekiwanej dopłaty do energii elektrycznej czy gazu. Zdecydowanie łatwiej jest się odnaleźć na rynku pracy, gdy nasze przetrwanie nie jest uzależnione od najbliższej wypłaty z tytułu pracy, która jest zagrożona bądź jej nie cierpisz. Posiadając istotne rezerwy finansowe możesz pozwolić sobie na skorzystanie z okazji, które w czasach kryzysu pojawiają się na rynkach kapitałowych. Słynny „Grunwald na WIG20” czyli poziom indeksu poniżej 1410 punktów jest bez wątpienia w długim terminie taką okazją.
Na ogół zaleca się przechowywanie na rachunku bankowym takiej kwoty pieniędzy, która pozwoli Ci na pokrycie całości wydatków Twojego gospodarstwa domowego przez okres 3-6 miesięcy. W obecnych czasach zwiększyłbym tę rezerwę do poziomu, który pozwoli Ci na pokrycie całości wydatków przez okres 6-12 miesięcy. Ważne, abyś przez cały czas miał swobodny dostęp do tych pieniędzy. Rachunek bieżący nie jest najlepszym miejscem do trzymania rezerw finansowych. Zamiast tego załóż dla swoich rezerw osobne konto, najlepiej oszczędnościowe. Zdeponowana w ten sposób kwota nie przyniesie Ci co prawda istotnych zysków, ale nie taki jest jej cel. Rezerwy finansowe trzymane na depozytach bankowych to Twoje „ubezpieczenie”, a wiesz, co wiąże się z ubezpieczeniem? Koszt. Czy to w formie składki ubezpieczeniowej, czy też w formie utraconego zysku oraz spadku wartości wywołanego inflacją. Pamiętaj, że jeżeli Twoje oszczędności są większe niż niezbędne rezerwy finansowe to nadwyżki powinieneś inwestować. Tu możliwości jest wiele w tym, w szczególności nadpłata salda kredytu hipotecznego.
Oszczędności dają poczucie wolności, możliwość rozwiązywania codziennych problemów bez nadmiernego stresu. Dzięki rezerwom finansowym potencjalne katastrofy stają się jedynie pewnymi niedogodnościami, które nie zagrażają Twojemu przeżyciu. Rezerwy finansowe mogą jednocześnie służyć jako podstawa, na której zbudujesz swoje aktywa finansowe. Prawdziwa inwestycja musi być fundamentalnie długoterminowa, jednak dokonywanie długoterminowych inwestycji w sytuacji, gdy nie posiadasz żadnego krótkoterminowego zabezpieczenia jest pozbawione sensu.
